Historia budynku Muzeum

Walory i znaczenie

Budynek muzeum należy, obok kopalni soli i bazyliki św. Mikołaja, do najważniejszych zabytków Bochni. Wpisany do rejestru zabytków pod numerem A-2/Małopolska jest więc sam w sobie najcenniejszym zabytkiem muzeum. Stanisław Fischer, zabiegając kilkadziesiąt lat temu o przeznaczenie dawnego klasztoru dominikanów na siedzibę muzeum, wiedział dobrze, że o charakterze i klimacie każdego muzeum decydują nie tylko zgromadzone w nim zabytki ruchome, jakkolwiek nie byłyby cenne, ale i miejsce, gdzie są przechowywane i eksponowane. Jako autor wydanej w 1934 r. książki Matka Boska Bocheńska i jej kult na tle życia religijnego w dawnej Bochni dobrze znał rolę i znaczenie podominikańskiego gmachu w dziejach miasta.

Nic nie zakłóca harmonii czystej przestrzeni centralnego placu miasta... Stanisław Mucha, Rynek w Bochni. Fotografia z albumu „Ziemia Bocheńska”, 1930. Zbiory Muzeum w Bochni.
Fragment litografii Carla Bernda z pierwszej połowy XIX wieku, na której dominują trzy budowle Bochni - gmach podominikański, ówczesna siedziba starostwa (a dziś Muzeum), budynek szybu Sutoris oraz kościół parafialny św. Mikołaja.

Ten zaś od dawna przykuwał uwagę swoim niebanalnym kształtem, co znalazło odzwierciedlenie w najstarszych, znanych widokach Bochni. Są to: drzeworyt z 1838 r., zamieszczony w jednym z czasopism wiedeńskich, na którym widoczna jest charakterystyczna bryła dachu łamanego, oraz litografia Carla Bernda, wydana przez bocheńskiego drukarza Wawrzyńca Pisza, z panoramą rozpościerającą się ze wzgórza Krzęczków na miasto. Dominują na niej trzy budowle: szyb Sutoris, kościół św. Mikołaja oraz gmach podominikański, będący wówczas siedzibą starostwa. To dzięki tej litografii, która posłużyła jako cenne źródło ikonograficzne, została przywrócona na początku lat 70. XX w. tak charakterystyczna dla obiektu elewacja sgraffitowa.Oba przedstawienia graficzne wskazują, że budowla była od dawna wpisana w przestrzeń miejską i postrzegana jako ważna, zarówno przez bochnian jak i przyjezdnych. Wybitny krakowski fotograf Stanisław Mucha, dla którego Bochnia była miastem lat młodzieńczych, około 1930 r. wydobył znakomicie jej szlachetny kształt, z jaśniejącymi ścianami i stromym dachem z dachówkami ułożonymi w artystyczną wręcz kompozycję.

Plastyczny kształt budynku i piękno jego bryły można podziwiać z wielu miejsc, lecz szczególnie efektownie prezentuje się z perspektywy północno-zachodniego narożnika rynku. Widok stamtąd wskazuje wyjątkowe znaczenie obiektu dla walorów widokowych wschodniej pierzei placu rynkowego, którą wspaniale zamyka pod względem kompozycyjnym.

Z powodu swojej niewątpliwej plastyczności i historyczności budynek muzeum był, i jest nadal, jednym z najczęściej podejmowanych motywów przez artystów. Malował go zarówno kolorysta Marcin Samlicki, odsłaniając fragment charakterystycznego dachu z perspektywy ul. Sądeckiej, jak i inny utalentowany twórca bocheński Franciszek Mollo, podkreślający bardziej rolę budowli jako dominanty kompozycyjnej placu rynkowego. Kazimierz Gulik dla odmiany poszukiwał szczególnej aury starożytności budowli, przedstawiając ją od ulicy Dominikańskiej. Z podobnej perspektywy, ujął jej kształty ostrymi pociągnięciami tuszu Stanisław Broszkiewicz. Budynek malował i rysował wielokrotnie Walerian Kasprzyk, czynili to i czynią nadal współcześni artyści: Sławomir Jabłoński, Adam Faglio, czy prymitywista Zbigniew Wojciechowski. Nie ma dziś praktycznie konkursu plastycznego o tematyce bocheńskiej, na którym nie pojawiłyby się prace przedstawiające ten obiekt, co świadczy o tym, jak silnie jest on wpisany w przestrzeń miejską Bochni, w jej przeszłość i tradycję, oraz w jak istotnym stopniu decyduje o charakterze samego rynku, jego nastroju i niepowtarzalnym klimacie.

Józef Stanisław Broszkiewicz (1920-1977), Dawny klasztor dominikanów w Bochni, tusz. Własność Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Bochni.
Walerian Kasprzyk (1912-1992), Rynek w Bochni, rysunek kredką. Zbiory Muzeum w Bochni.
Stanisław Fischer (1879-1967), Ulica Różana w Bochni, 1955, akwarela. Budynek Muzeum stanowi efektową dominantę wschodniej pierzei Rynku. Zbiory Muzeum w Bochni.
Kazimierz Gulik (1894-1948), Budynek dawnego klasztoru dominikanów, 1942, olej na tekturze. Zbiory Muzeum w Bochni.
Franciszek Mollo (1897-1967), Rynek w Bochni, 1927, olej na płótnie. Własność Urząd Miasta w Bochni.
Kształtna bryła budynku Muzeum przemawia do artystów uprawiających różne rodzaje malarstwa, także prymitywistów widzących świat w swój niepowtarzalny sposób. Zbigniew Wojciechowski (1931-2013), Rynek w Bochni, 2006, tempera.

Ta szczególna przestrzeń kulturowa wypełniona jest wielowiekową tradycją dominikanów, działających w Bochni od 1375 r. do czasów rozbiorów. To przecież ze stojącym kilkadziesiąt kroków na wschód kościołem klasztornym łączą się początki i 150 lat rozwoju kultu maryjnego na terenie Bochni. W swej świątyni, od pierwszych dziesiątków XVII w., dominikanie posiadali skarb największy – obraz trzymającej Dzieciątko Maryi, nazwanej później Matką Bożą Bocheńską. To przestrzeń tradycji wypełniona nie tylko głęboką duchowością zakonu kaznodziejskiego, ale też sztuką na wysokim poziomie. W klasztorze dominikańskim działał w XVI w. utalentowany artysta-iluminator Wiktoryn, pięknie zdobiący malowidłami księgi religijne. Kazania w klasztornej świątyni głosił wybitny kaznodzieja Melchior z Mościsk. Być może przy klasztorze funkcjonowali też malarze obrazów albo wręcz funkcjonowała bliżej nieokreślona pracownia malarska, bo musi zastanawiać znaczna liczba kopii bocheńskiego wizerunku lub malowideł sporządzanych na jego wzór, rozproszonych dziś w różnych częściach Polski, a nawet za granicą.

Budynek muzeum odznacza się niebanalnymi walorami architektonicznymi, pozwalającym śledzić zmienność funkcji, które pełnił przez wieki. Wewnątrz znajdują się interesujące sklepienia. W piwnicach kolebkowe o wątku ceglanym i kamiennym, w sieni przelotowej na parterze kolebkowe z lunetami. W pomieszczeniach traktu południowego dwuprzęsłowe, żaglaste na gurcie, zaś w innym strop drewniany o profilowanych belkach. W jednym z pomieszczeń parteru znajduje się wnęka z fragmentem polichromii późnobarokowej, w pomieszczeniach osi północnej – efektowne sklepienia kolebkowe z lunetami. Wspomniana elewacja sgraffitowa o podziałach ramowych, zrekonstruowana według stanu z XVIII stulecia podczas generalnego remontu obiektu w latach 1969-1974, poddana została renowacji w latach 2013-2014. W elewacji podwórzowej znajduje się ciekawy ganek drewniany z profilowanych belek i balustradą wyciętą w desce. Narożnik płd.-zach. budynku podparty jest masywną skarpą. Dawniej analogicznie mógł być podparty narożnik płn.-zach., na co wskazują ślady, być może przypory, ujawnione w latach 1999-2000.

Klatka schodowa z oknem, w którym stylizowany witraż podkreśla wcześniejszą, dominikańską tradycję obiektu.
O. Tomasz Rościszewski, przeor klasztoru dominikanów w Bochni, opisał w wydanym w 1639 r. w Krakowie dziele, początki kultu obrazu Matki Boskiej podarowanego zakonnikom przez Krzysztofa Bąkowskiego z Wieliczki. W następstwie głośnego w całej Rzeczypospolitej trzykrotnego zjawiska krwawych łez (1637 i 1638), gdy obraz „oblał się krwawym potem”, komisja powołana przez biskupa krakowskiego uznała wizerunek za cudowny. Po kasacie klasztoru w 1777 r. oraz rozebraniu kościoła część wystroju dominikańskiej świątyni wraz ze wspomnianym obrazem przeniesiono do kościoła farnego św. Mikołaja. Zbiory Muzeum w Bochni.

Wejście główne do budynku prowadzi od strony rynku, wtórne na osi elewacji frontowej, przebite dopiero przed 1939 r., z neobarokowym, półkolistym portalem. W murze, zamykającym dziedziniec od wschodu, znajduje się późnobarokowa furta z końca XVIII w. w półkolistej archiwolcie, flankowana pilastrami, na których belkowanie zwieńczone daszkiem. Druga furta, zamykająca dziedziniec większy od strony ul. Kościuszki, ma przejście zamknięte półkoliście, a zwieńczona jest daszkiem siodłowym. Na mniejszym dziedzińcu ustawione są dwie figury ceramiczne, angobowane, nadnaturalnej wielkości, autorstwa Eugeniusza Molskiego (ur. 1942), artysty-pedagoga, przez wiele lat związanego z liceum plastycznym w Nowym Wiśniczu. Są to Święty Mikołaj i Święta Kinga.

Przy wejściu głównym od strony rynku rzeźba przyścienna, przedstawiająca Stanisława Fischera, fundatora, założyciela, pierwszego kustosza muzeum, profesora gimnazjum, dziejopisa ziemi bocheńskiej, ufundowana została w 1997 r. przez samorząd miasta Bochni. Przedstawia realistyczną postać z książką („Historia”) w prawej ręce oraz kapeluszem w lewej. Rzeźba odlana jest w brązie, ma wysokość 1,93 m i osadzona jest na metrowym cokole z piaskowca, na którym znajduje się napis informacyjny. Autorem monumentu jest artysta rzeźbiarz z krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, prof. Czesław Dźwigaj.

Na fasadzie frontowej budynku umieszczone są dwie tablice pamiątkowe. Po prawej stronie od wejścia tablica „Miasto Bochnia Swoim Bohaterom 1920 – 1930” z nazwiskami dziesięciu synów ziemi bocheńskiej poległych w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. Ufundowało ją społeczeństwo Bochni w 10. rocznicę wojny, a wykonał miejscowy rzeźbiarz Feliks Samek (właściwe nazwisko Feliks Antoniak, uczeń A. Rodina w Paryżu). Elementy z brązu i detal kamieniarski (głowa orła) zostały zniszczone po 1945 r. Ich rekonstrukcję przeprowadziło w 1990 r. Stowarzyszenie Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej. Po lewej stronie wejścia tablica wmurowana w 1964 r. dla upamiętnienia 600-lecia cechów rzemieślniczych w Bochni i 1000-lecia Państwa Polskiego przez rzemieślników Ziemi Bocheńskiej.

Dzieje

Budynek usytuowany jest w narożnej, południowej działce wschodniego bloku przyrynkowego. Dwuskrzydłowy, obecnie późnobarokowy, lecz niektóre elementy architektoniczne, zwłaszcza wątki kamienne i ceglane piwnic, wskazują, że powstał wcześniej, zaś jego najstarsze fragmenty sięgać mogą nawet XVI w. Dzieje tej budowli są niezwykle bogate, lecz wciąż nie do końca poznane. Nie jest, jak się czasem potocznie sądzi, pierwotną siedzibą klasztoru, założonego przez Jana z Brzegu – polskiego prowincjała dominikanów, który w 1375 r. uzyskał na to zgodę papieża i królowej Jadwigi. Wzniesione wtedy budynki klasztorne usytuowane były nieco na wschód, w pobliżu linii umocnień miejskich. W razie zagrożenia mogły więc być inkastelizowane, czyli włączone w miejski system obronny. Nie przetrwały wszakże wielkich pożarów miasta w 1447 i 1561 r. Na ich miejscu zbudowano wkrótce nowe obiekty. Na zachód od nich, wzdłuż dzisiejszej ul. Tadeusza Kościuszki, a więc częściowo na terenie obecnej ulicy Dominikańskiej oraz Sądu Rejonowego, usytuowany był kościół klasztorny, zbudowany z kamienia i cegły, trójnawowy, z sygnaturką na dachu. Po 1622 r. dobudowano przy północnej nawie świątyni kaplicę różańcową. Jej prawdopodobne ślady, jak również pozostałości pierwszych budynków lub urządzeń klasztornych, odkryto podczas prac remontowych prowadzonych na dziedzińcu sądu. W kaplicy tej znajdował się wspomniany wyżej obraz Matki Bożej Różańcowej podarowany zakonnikom przez Krzysztofa Bąkowskiego z Wieliczki. Powszechnie wierzono, że przy nim „Pan Bóg wielkie dobrodziejstwa i cudowne wszechmocności swoje zwykł pokazywać”. Tu miało miejsce, głośne w całej Rzeczypospolitej, trzykrotne zjawisko krwawych łez (1637 i 1638), gdy obraz „oblał się krwawym potem”. W następstwie tych wydarzeń, zweryfikowanych przez komisję kościelną, wizerunek uznano za cudowny. Po kasacie klasztoru w 1777 r. oraz rozebraniu kościoła część wystroju dominikańskiej świątyni, wraz ze wspomnianym obrazem, przeniesiono do kościoła farnego św. Mikołaja.

Wokół kościoła usytuowany był cmentarz, zaś nieco dalej rozciągał się klasztorny ogród. Fragmenty świątyni, podobnie jak pozostałości przykościelnego cmentarza, ujawniły badania archeologiczne rozpoczęte w 2018 r. na ulicy Dominikańskiej. Z racji swego położenia klasztor parokrotnie padał pastwą rujnujących go pożarów, ale nie mniejszym zagrożeniem była kopalnia soli. Intensywna eksploatacja złoża solnego w rejonie szybów Sutoris, Gazaris i Wielki wpływała negatywnie na stan murów klasztornych, wskutek czego się porysowały i groziły zawaleniem. W sukurs zrujnowanemu klasztorowi przyszedł zamożny mieszczanin Kowaliński, który darował zakonnikom swoją kamienicę przy wspomnianym płd.-wsch. narożu rynku. Ci zaś, przeprowadzając się do nowej siedziby, dokonali jej adaptacji i połączyli z sąsiednią, co jest widoczne w układzie piwnic obecnego obiektu. O całkowitej ruinie klasztoru przesądził pożar w 1751 r. Ostatni przeor Jan Prohaska widząc, że klasztor bocheński nie podźwignie się z niego, poprosił austriacki urząd gubernialny we Lwowie, aby bracia zakonni mogli się przenieść do Jarosławia, co też się wkrótce stało.

Podominikański budynek przejęła administracja salinarna, która przystosowała go do nowych potrzeb. Kiedy w 1783 r. utworzono nową jednostkę administracyjną – cyrkuł bocheński, budynek został siedzibą starosty austriackiego. W XIX w. był kilkakrotnie przebudowany. Najpierw otrzymał nowy dach, w 1840 r. dobudowano przy płn.-wsch. narożu wieżyczkę sanitarną, a w1870 r. wprowadzono jeden dach łamany – wspólny nad korpusem i skrzydłem bocznym (w miejsce odrębnych dotąd nad nimi dachów).

W dniu 15 czerwca 1855 r. odwiedził Bochnię cesarz austriacki Franciszek Józef I. Drzeworyt przedstawia scenę powitania monarchy przy ozdobnej bramie ustawionej przed ówczesną siedzibą starosty cyrkułu bocheńskiego, którą był gmach podominikański (jego niewielki fragment widoczny jest z lewej strony ryciny).
Pocztówka wydana na początku XX w. Na ścianie od strony ulicy T. Kościuszki na wysokości pierwszego piętra (dziś Sala Portretowa Muzeum) widoczna metalowa tarcza herbowa. Warto też zwrócić uwagę na brak wejścia od Rynku wykonanego w latach 30. XX wieku. Zbiory Muzeum w Bochni.

Utworzenie muzeum w Bochni postulował już w 1936 r. artysta malarz Marcin Samlicki, który nakreślił w kilkudziesięciostronicowym opracowaniu jego zadania i scenariusz pierwszej ekspozycji.  Nie byłoby jednak tej instytucji bez Stanisława Fischera i jego kilkudziesięcioletniej pracy kolekcjonerskiej, popartej szerokim gronem pozyskanej do współpracy rzeszy uczniów i przyjaciół oraz innych ludzi dobrej woli, dzięki którym, już w chwili utworzenia muzeum bocheńskie dysponowało znakomitymi zbiorami historycznymi, etnograficznymi, artystycznymi i archeologicznymi.

Karl J. Fleckhammer, Fragment planu miasta i pierwszego poziomu kopalni, 1777 przedstawia od strony lewej kolejno: kościół klasztorny dominikanów z widoczną kaplicą, w której znajdował się cudami słynący obraz, szyb Sutoris, budynek mieszkalny klasztoru (obecnie muzeum), szyb Wielki i ratusz na rynku. Zbiory Muzeum w Bochni.
Vincent Vanpe, Grűnd Riss der Stadt Bochnia, 1792. Fragment najstarszego, zachowanego planu miasta z widocznym ratuszem na rynku; na prawo od ratusza budynek podominikański a dalej na prawo – pusty plac po kościele, cmentarzu i ogrodach klasztornych. Na tym terenie w pierwszej połowie XIX w. wzniesiono budynek sądu. Zbiory Muzeum w Bochni.

W czasach zaborów w urzędzie starostwa gościli wizytujący Galicję cesarze austriaccy: Józef II (1787), Franciszek II (1817, 1823), Franciszek Józef I (1855). Z obiektem tym wiążą się dramatyczne wydarzenia 1846 r., określane mianem rabacji galicyjskiej. Tu bowiem znajdował się jeden z głównych ośrodków austriackiej intrygi w inspirowaniu krwawych wypadków. Przed siedzibę starosty Carla Bernda, który także miał odegrać w nich niechlubną rolę, zwożono z całego cyrkułu zabitą i ranną szlachtę. Tych, których nie pozbawiły życia chłopskie kosy, cepy i siekiery, więziono w piwnicach cyrkułu. Powszechne było przekonanie, iż za ten szczególny „towar” Bernd miał wypłacać chłopom pieniądze. Tu także miała zapaść decyzja o skierowaniu w stronę Krakowa, opanowanego przez powstańców, wojska z garnizonu bocheńskiego pod dowództwem przybyłego ze Lwowa płk. Ludwika Benedeka. Wraz z oddziałami chłopskimi dokonało ono prawdziwej rzezi powstańczego oddziału płk. Jakuba Suchorzewskiego pod Gdowem 26 lutego 1846 r.

W latach II Rzeczypospolitej przed budynkiem Starostwa lub w jego wnętrzach podejmowano znakomitych gości. Na zdjęciu powitanie Prezydenta RP prof. Ignacego Mościckiego 28 października 1928 r. przez władze powiatu i miasta, przy wejściu od ul. T. Kościuszki.

Do początku lat 60. ubiegłego wieku gmach podominikański pełnił nieprzerwanie funkcje administracyjne. Urzędowały w nim kolejno władze obwodu, powiatu, przedwojenne starostwo bocheńskie, urząd skarbowy, rozmaite agendy administracji powiatowej. Wskutek starań Stanisława Fischera, wspartych przez miejscowe środowisko i władze, 18 października 1957 r. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Bochni podjęło uchwałę o powołaniu do życia Muzeum w Bochni przeznaczając na jego siedzibę zabytkowy budynek podominikański na rynku.

W 1957 r. Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Bochni podjęło uchwałę o powołaniu do życia Muzeum w Bochni przeznaczając na jego siedzibę zabytkowy budynek. Znajdował się jednak w bardzo złym stanie technicznym. Na zdjęciu grupa bochnian zebranych na dziedzińcu debatuje nad jego przystosowaniem do nowej funkcji (trzeci z prawej Stanisław Fischer).
22 lipca 1959 r. - dzień uroczystego otwarcia Muzeum. W drzwiach Stanisław Fischer (pierwszy z lewej)– kustosz Muzeum i poseł na Sejm Stanisław Żarek.

Oficjalne otwarcie Muzeum Ziemi Bocheńskiej odbyło się 22 lipca 1959 r. W początkowym okresie muzeum miało do dyspozycji tylko pomieszczenia na piętrze budynku. Parter nadal zajmowały urzędy, dopiero w latach następnych pozyskiwano kolejne lokale, aż do całkowitego przejęcia obiektu w 1969 r. Pierwsza stała ekspozycja, urządzona według scenariusza Fischera, obejmowała: pamiątki historyczne związane z dziejami miasta i żupy solnej, działalnością cechów rzemieślniczych oraz walk wyzwoleńczych, okazy sztuki ludowej, galerię malarstwa, sztukę egzotyczną – afrykańską, hinduską, chińską.

W 1969 r. muzeum zawiesiło na dłuższy czas swoją działalność w związku z prowadzonym remontem generalnym budynku, który trwał do 1974 r. Rozebrano wtedy wszystkie stropy nad piętrem zastępując je konstrukcją ogniotrwałą. Wyburzono również piece, którymi dotąd ogrzewano budynek i zainstalowano centralne ogrzewanie gazowe. Wykonano odwodnienie i osuszenie, remont dachu i pokrycia, roboty elektryczne i stolarskie. W jednym z pomieszczeń parteru, w oparciu o zachowane fragmenty, zrekonstruowano belkowany strop. Na elewacjach budynku została przywrócona dekoracja sgraffitowa z XVIII w. Dziedziniec wewnętrzny wyłożono płytami z piaskowca. Po remoncie muzeum dysponowało 11 salami ekspozycyjnymi o łącznej powierzchni 424,6 m. kw. oraz trzema niewielkimi magazynami o powierzchni 29 m. kw. Prace remontowe związane z restauracją obiektu wykonały Pracownie Konserwacji Zabytków w Krakowie według projektu mgr inż. arch. Wandy Łopatowej. Nowo urządzoną ekspozycję stałą otwarto jednak dopiero 1 maja 1979 roku.

W latach 1997-2001 przeprowadzono kolejny remont polegający na odwodnieniu piwnic budynku głównego Muzeum. Wykonano wtedy izolację pionową ścian zewnętrznych i drenaże a także izolację poziomą ścian wewnętrznych metodą termoiniekcji. Polepszyło to w istotnym stopniu stan piwnic stwarzając nawet możliwość do zorganizowania w nich kilku zaimprowizowanych wystaw, głównie rzeźby ceramicznej.

Stan, estetykę i funkcjonalność obiektu znacznie poprawiła realizacja zadania pod nazwą: „Renowacja budynku Muzeum im. St. Fischera w Bochni MRPO.03.02.01-12-351/10 Działanie 3.2. Rozwój produktu dziedzictwa kulturowego Schemat A Dziedzictwo kulturowe i rewaloryzacja układów przestrzennych Małopolski Regionalny Program Operacyjny na lata 2007 – 2013”. Prace budowlane i konserwatorskie wykonała w okresie od 13 marca 2013 do 10 lipca 2014 r. firma Budownictwo i Nieruchomości Broszkiewicz Przemysław z Bochni, według projektu sporządzonego przez firmę Archi-Projekt Biuro Projektowe s.c. z Bochni (Marcin Głód, Dariusz Kozak). Szczególnie zadbano o zachowanie i wyeksponowanie zabytkowej drewnianej więźby dachu. W tym celu przeprowadzono konserwację całej konstrukcji dachowej wzmacniając jej elementy, a uszkodzone wymieniając na identyczne (zarówno w wymiarach jak i rodzaju drewna). Odnowiono i wzmocniono wszystkie węzły, które zostały na nowo zaczopowane i zakołkowane. Połać dachu docieplono płytami poliuretanowymi PIR z obustronną powłoką z włókniny mineralnej. Po ściągnięciu starej dachówki i dokonaniu koniecznej wymiany łat położono „w łuskę” dachówkę karpiówkę firmy „Creaton”. Wszystkie obróbki zostały wykonane w miedzi, zarówno okucia jak i rynny. W dachu wschodniego skrzydła budynku wykonano okna połaciowe, które doświetlają pomieszczenie biurowe. W celu wykonania adaptacji dotąd zupełnie nieużytkowanego poddasza, wykonano nowy strop konstrukcji stalowej z elementów gorącowalcowanych – całkowicie nową konstrukcję opartą na ścianach nośnych; stary strop pełni teraz jedynie funkcję sufitu dla pomieszczeń piętra. Zbudowano także nową klatkę schodową pomiędzy piętrem i poddaszem, spójną pod względem stylistycznym z dotąd istniejącą klatką wiodącą z parteru na piętro. Dokonano scalenia dotychczas istniejących instalacji z nowymi, poprzez modernizację instalacji wodociągowej, kanalizacyjnej, gazowej, centralnego ogrzewania, elektrycznej, hydrantowej, wentylacji, sygnalizacji systemu przeciwpożarowego oraz sygnalizacji systemu włamania i napadu. Wykonano system oświetlenia awaryjneg

Nowe przestrzenie sztuki

Przeprowadzony remont nie tylko poprawił stan techniczny, estetykę i funkcjonalność obiektu. Dotąd całkowicie bezużyteczna, zaś po remoncie atrakcyjna przestrzeń zaadaptowanego strychu pozwoliła na wykorzystanie znacznej powierzchni i kubatury poddasza dla potrzeb wystawienniczych i edukacyjno-oświatowych. Dane techniczne budynku są obecnie następujące: powierzchnia zabudowy – 600,0 m kw., powierzchnia użytkowa – 1572,4 m kw., kubatura – 7 800,0 m sześc., liczba kondygnacji podziemnych – 1, liczba kondygnacji nadziemnych – 3, wysokość – 17 m, powierzchnia dachu – 931,78 m kw. W wyniku przeprowadzonego remontu uzyskano łącznie 312,4 m kw. dodatkowej powierzchni ekspozycyjnej, z możliwością prowadzenia zróżnicowanych działań edukacyjnych.

Przeprowadzony remont nie tylko ratuje substancję zabytkowego obiektu przedłużając jej trwanie i zachowanie dla przyszłych pokoleń, ale także przyczynia się wydatnie do podniesienia estetyki bocheńskiego rynku.

Sporym wyzwaniem konserwatorskim było odnowienie tynków w technice sgraffito. Stare sosnowe okna skrzynkowe w całym budynku zostały zastąpione nowymi, dębowymi. Ponadto przeprowadzono renowację cokołu z piaskowca i przypory, odnowiono dwie tablice pamiątkowe: Miasto-Bochnia Swoim Bohaterom 1920-1930 oraz 1000-lecie Państwa Polskiego, a także przyścienną rzeźbę Stanisława Fischera. W celu odwodnienia skrzydła wschodniego zastosowano w jego wschodniej ścianie iniekcję ciśnieniową, naprawiono również system odprowadzania wód opadowych przy ścianie południowej.

Jednym z najcenniejszych zabytków bocheńskiego muzeum jest archaiczna, niepowtarzalna więźba dachowa teraz znakomicie wyeksponowana.